Ksi??yc milczy, wi?c Od g?ów odpalmy pochodnie W ciemno?ciach ogromnej nocy Chodniki nimi r?bmy Do domu Do ?witu A ta?cem rozhulani Rwijmy wi?zy Siebie od siebie Ocalajmy
W ol?nienie W o?wiecenie W ciemno?? ?wiadom? W noc u?wi?con? W noc Dalej, w noc! W nic